Michał Żyro: Na placu gry spędziłem 90 minut. W tym czasie miałem jedną klarowną sytuację. Niestety, w decydującym momencie zawahałem się. Nie wiedziałem, czy byłem na spalonym. W tej sytuacji zabrakło mi doświadczenia, ponieważ powinienem biec bez zastanowienia i wykorzystać okazję. W drugiej połowie po faulu na mnie był rzut karny. Później podawałem do Maćka Rybusa, który wywalczył „jedenastkę”. Wygraliśmy i awansowaliśmy do kolejnej rundy. Teraz skupiamy się tylko na spotkaniu z GKS-em.
Wojciech Skaba: Występ oceniamy pozytywnie, ponieważ najważniejszy był awans. Liczy się to, że zdobyliśmy kilka bramek, co pozwoliło nam spokojnie kontynuować grę. Wszyscy koncentrujemy się teraz na kolejnym spotkaniu. Czeka nas gra w Bełchatowie i zrobimy jak najwięcej, żeby zwyciężyć w tym meczu.
Inaki Astiz: Stawka tego meczu dla Rozwoju była wysoka, więc z początku nie grało nam się łatwo. Zdobyliśmy bramkę, lecz potem zabrakło nam koncentracji i doszło do wyrównania. Uzyskując kolejne trafienia, osiągnęliśmy spokój. Najważniejsze, że wywalczyliśmy awans do kolejnej rundy. Przypadek Lechii Gdańsk pokazuje, że nawet na tym etapie rozgrywek może dojść do niespodzianek. Chcemy grać jak najlepiej i myślę, że powoli wrócimy do formy sprzed kilku tygodni.
Marcin Komorowski: Chodziło nam przede wszystkim o to, byśmy awansowali do kolejnej fazy rozgrywek. Myślę, że wynik 4:1 stanowi dobry rezultat. Nasza gra może nie była porywająca, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Moim zdaniem Ivica dalej będzie podchodził do "jedenastek". Jest dobrym wykonawcą - dzisiaj mu się nie udało, trafi następnym razem. Lepiej grać brzydko i awansować niż pięknie i odpaść.
Jacek Wiśniewski: Spotkanie było olbrzymim wydarzeniem dla całego klubu. Każdy mobilizował się na mecz z Legią. Przegraliśmy, ale nie przynieśliśmy wstydu. Oczywiście drużyna z Warszawy prezentowała się lepiej w każdym elemencie. Nie zapominajmy jednak, że my walczymy o awans do II ligi, a celem legionistów jest mistrzostwo Polski i walka w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Za nami ciekawa przygoda. Mam nadzieję, że legioniści nie są ostatnim przedstawicielem Ekstraklasy, który zawita na stadion przy ulicy Zgody.
Dariusz Rucki: Przed rywalizacją z Legią rozegraliśmy wiele meczów z rywalami z niższych lig. Dzisiejsze spotkanie było dla nas olbrzymim świętem. Zagraliśmy przeciwko jednej z najlepszych polskich drużyn – obrońcy głównego trofeum. To była piękna przygoda. Szkoda, że dzisiaj ją zakończyliśmy. Wierzę, że w tym sezonie wygramy rozgrywki o Puchar Polski na szczeblu okręgu i w przyszłym roku ponownie ugościmy przedstawiciela Ekstraklasy.
Dariusz Rucki: Przed rywalizacją z Legią rozegraliśmy wiele meczów z rywalami z niższych lig. Dzisiejsze spotkanie było dla nas olbrzymim świętem. Zagraliśmy przeciwko jednej z najlepszych polskich drużyn – obrońcy głównego trofeum. To była piękna przygoda. Szkoda, że dzisiaj ją zakończyliśmy. Wierzę, że w tym sezonie wygramy rozgrywki o Puchar Polski na szczeblu okręgu i w przyszłym roku ponownie ugościmy przedstawiciela Ekstraklasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz