Legia Warszawa: Kuciak - Jędrzejczyk, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak - Kucharczyk , Gol, Vrdoljak, Radović, Rybus - Ljuboja.
ławka rezerwowych: Skaba, Astiz, Borysiuk, Kosecki, Rzeźniczak, Żyro, Ohayon
Podbeskidzie Bielsko Biała: Bąk - Górkiewicz, Konieczny, Sourek, Król - Sokołowski, Łatka, Metelka, Patejuk, Rogalski - Demjan.
ławka rezerwowych: Zając, Cohen, Dancik, Kołodziej, Cieśliński, Nather, Sikora
Pierwszy kwadrans meczu toczył się pod dyktando Legii. Podopieczni Macieja Skorży częściej byli przy piłce, ale nie przełożyło się to na stworzenie poważnego zagrożenia pod bramką rywala. Legioniści nie grali jednak źle i na pewno kibice zgromadzeni na Pepsi Arenie nie spodziewali się, że kolejne minuty spowodują drastyczne pogorszenie nastrojów na trybunach.
W 16. minucie meczu plac gry z powodu urazu opuścić musiał Michał Kucharczyk, którego zastąpił Moshe Ohayon. Kontuzja zawodnika stołecznej drużyny to był dopiero początek złych wiadomości dla podopiecznych Macieja Skorży.
W 17. minucie po pięknym podaniu Ljuboi w pole karne do piłki doszedł Miroslav Radović i przy asyście obrońcy zdołał uderzyć futbolówkę, która minimalnie minęła słupek. Wydawało się, że bramka dla Legii jest kwestią czasu. Niestety to goście niespodziewanie objęli prowadzenie. W 24. minucie po rzucie wolnym i dośrodkowaniu w pole karne do piłki doszedł Tomasz Górkiewicz i silnym strzałem pokonał bezradnego Dusana Kuciaka.
Legioniści po stracie gola rzucili się do odrabiania strat ze zdwojoną siłą. Najlepszą okazję na zdobycie wyrównującej bramki miał Artur Jędrzejczyk, którego strzał głową po rzucie rożnym, wykonywanym przez Macieja Rybusa z linii bramkowej wybił jeden z obrońców.
Legia do końca pierwszej połowy atakowała broniących się całym zespołem gości. Niestety w doliczonym czasie pierwszej połowy meczu podopieczni Macieja Skorży stracili niespodziewanie drugiego gola. Po wyrzucie z autu na wysokości pola karnego Legii, piłka trafiła po nogi Sylwestra Patejuka, który pewnym strzałem zdobył drugą bramkę dla gości. Przy tej akcji duży błąd w kryciu popełnił Jakub Wawrzyniak, czym ułatwił Patejukowi dojście do piłki.
W przerwie meczu trener Skorża dokonał jednej zmiany. Jakuba Wawrzyniaka zastąpił Inaki Astiz.
Druga połowa zaczęła się dla Legii fantastycznie. W 47. minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Macieja Rybusa do piłki najwyżej wyskoczył kapitan Legii Ivica Vrdoljak i zdobył bramkę kontaktową.
Niestety legioniści nie poszli za ciosem i przez kolejne długie minuty nie mogli doprowadzić do wyrównania. Goście całą drużyną skupili się na obronie korzystnego wyniku i niestety dla stołecznej drużyny grali bardzo skutecznie i mądrze w defensywie. W kilku sytuacjach Podbeskidziu sprzyjało też ogromne szczęście. Na dziesięć minut przed końcem spotkania trener Legii zdecydował się na kolejną zmianę. Na placu gry pojawił się Michał Żyro, który zastąpił Janusza Gola.
Drugą połowę meczu sędzia Tomasz Musiał przedłużył aż o pięć minut. Niestety legioniści nie wykorzystali tego czasu na doprowadzenie do remisu i wraz z końcowym gwizdkiem sędziego sensacja na Pepsi Arenie stała się faktem. Beniaminek z Bielsko-Białej odniósł swoje pierwsze, historyczne zwycięstwo w Ekstraklasie
i to w dodatku na stadionie jednego z głównych faworytów do zdobycia mistrzostwa Polski.
Na pocieszenie przypominamy, że po ostatniej porażce w lidze, legioniści kilka dni później odnieśli fantastyczne zwycięstwo w europejskich pucharach ze Spartakiem Moskwa. Oby i tym razem historia się powtórzyła. Kolejne spotkanie podopieczni Macieja Skorży rozegrają w czwartek w Eindhoven z PSV.
Podsumowanie:
Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (0:2)
Bramki: Vrdoljak 47` - Górkiewicz 24` Patejuk 45`
Widzów: 18 500
Legia Warszawa: Kuciak - Jędrzejczyk, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak (46. Astiz) - Kucharczyk (15. Ohayon), Gol (82. Żyro), Vrdoljak, Radović, Rybus - Ljuboja.
ławka rezerwowych: Skaba, Astiz, Borysiuk, Kosecki, Rzeźniczak, Żyro, Ohayon
Podbeskidzie Bielsko Biała: Bąk - Górkiewicz, Konieczny, Sourek, Król - Sokołowski, Łatka, Metelka, Patejuk (64. Sikora), Rogalski (81. Kołodziej) - Demjan (53. Cieśliński).
ławka rezerwowych: Zając, Cohen, Dancik, Kołodziej, Cieśliński, Nather, Sikora
Moja ocena: Powiem krótko - kompromitacja. Jak można przegrać z takim Podbeskiedziem??? Cała liga z nas się śmieje. Wierzę jednak że powalczymy z PSV Eindhoven.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz