Podopieczni Macieja Skorży spotkanie z Widzewem rozpoczęli podobnie jak potyczkę pucharową z Rapidem. Od pierwszych minut legioniści przejęli inicjatywę i zepchnęli rywala do głębokiej defensywy. Niestety zanim mecz na dobre się rozpoczął został przez sędziego przerwany z powodu zachowania kibiców gości.
Po kilkuminutowej przerwie w meczu przed dobrą okazją na zdobycie gola stanął Ljuboja, który ograł dwóch obrońców, wszedł w pole karne i oddał strzał na bramkę, który na rzut rożny sparował kapitan gości Maciej Mielcarz. Cztery minuty później Ljuboja posłał prostopadłe podanie do wbiegającego w pole karne Radovicia, który znalazł się sam na sam z golkiperem. Niestety arbiter uznał, że Radović znajduje się na spalonym i przerwał akcję legionistów.
Dwukrotnie dobre okazje do zdobycia bramki miał Maciej Rybus. Pomocnik Legii w 21. minucie uderzył z dystansu. Niestety po raz kolejny na wysokości zadania stanął Maciej Mielcarz. Podobnie było w 40. minucie gry. Tym razem Maciej Mielcarz pewnie złapał piłkę po uderzeniu Rybusa z rzutu wolnego.
Najlepszą okazję na zdobycia gola legioniści stworzyli po akcji Michała Żyro. Młody zawodnik Legii wszedł w pole karne, ograł dwóch obrońców i wycofał piłkę do wbiegającego w pole karne Janusza Gola, który uderzył z pierwszej piłki centymetry od bramki strzeżonej przez Macieja Mielcarza.
Widzew Łódź ograniczał się do obrony i szukał swoich szans w kontratakach. W 27. minucie gry po bardzo szybkiej akcji i dośrodkowaniu ze skrzydła w pole karne przed wspaniałą szansę na zdobycie gola stanął Przemysław Oziębała. Tylko fenomenalna obrona Dusana Kuciaka uchroniła Legię od straty gola.
Po wznowieniu gry goście skupili się już tylko na obronie i zamurowaniu dostępu do własnej bramki. Z każdą minutą przewaga podopiecznych Macieja Skorży rosła, ale legioniści nie mogli zdobyć upragnionej bramki.
W 55. minucie Miroslav Radović wszedł w pole karne podał do Ljuboji, który przepuścił piłkę do Michała Żyro. Młody zawodnik Legii oddał jednak zbyt lekki strzał z obroną, którego nie miał problemów Maciej Mielcarz.
Dwie minuty później doskonała wrzutką w pole karne popisał się Tomasz Kiełbowicz. Niestety piki nie zdołał sięgnąć głową Danijel Ljuboja.
W 65. minucie kibice Legii w końcu doczekali się pierwszego gola. Wbiegającego w pole karne Macieja Rybusa na murawę powalił jeden z obrońców, kiedy wszyscy skupili się na protestowaniu, że Legii należy się rzut karny, najwięcej zimnej krwi zachował Michał Żyro, który przejął piłkę ograł trzech obrońców i uderzył obok bezradnego Macieja Mielcarza.
Po stracie gola goście w końcu zaatakowali i mecz przestał się toczyć tylko do jednej bramki. Obrona Legii Warszawa pod wodzą Michała Żewłakowa nie popełniała jednak błędów i nie pozwoliła stworzyć poważnego zagrożenia pod swoją bramką.
Legioniści nie zwolnili jednak tempa i cały czas stwarzali groźne okazje do zdobycia gola. W 83. minucie po podaniu Janusza Gola sam na sam z bramkarzem Legii znalazł się Miroslav Radović. Niestety górą w tym pojedynku był Maciej Mielcarz. Siedem minut później Maciej Mielcarz wygrał kolejny pojedynek sam na sam z zawodnikiem Legii. Tym razem po akcji Ljuboji zdołał wybić piłkę przed pole karne. Tam dopadł do niej wprowadzony kilka minut wcześniej na plac gry Rafał Wolski i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. To była druga bramka tego dnia strzelona przez wychowanka stołecznej drużyny.
Legia Warszawa odniosła czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu i awansowała na drugie miejsce w tabeli. Do lidera Śląska Wrocław legioniści tracą tylko jeden punkt. Przypominamy, że podopieczni Macieja Skorży mają jeszcze w zanadrzu jedno zaległe spotkanie do rozegrania z Zagłębiem Lubin.
Legia Warszawa - Widzew Łódź 2:0 (0:0)
Bramki: 65` Żyro, 90` Wolski
Widzów: 21 478
Legia Warszawa: Dušan Kuciak - Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Marcin Komorowski, Tomasz Kiełbowicz (90+1 Jakub Rzeźniczak) - Michał Żyro (87, Michał Kucharczyk), Ariel Borysiuk, Janusz Gol, Miroslav Radović, Maciej Rybus (82, Rafał Wolski) - Danijel Ljuboja.
ławka rezerwowych: Wojciech Skaba, Dickson Choto, Manu, Michał Kucharczyk, Ivica Vrdoljak, Jakub Rzeźniczak, Rafał Wolski
Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Ugochukwu Ukah (80, Jakub Bartkowski), Sebastian Madera, Jarosław Bieniuk, Dudu Paraíba - Adrian Budka, Mindaugas Panka, Piotr Mroziński, Souheïl Ben Radhia (54, Princewill Okachi), Krzysztof Ostrowski - Przemysław Oziębała (57, Nika Dzalamidze).
Radosław Mroczkowski: Legia wygrała zasłużenie
- Nasza gra w ofensywie jest mankamentem, z którym nie możemy sobie poradzić. Legia wygrała zasłużenie. Szczególnie w drugiej połowie gospodarze byli stroną wyraźnie dominującą - podsumował spotkanie szkoleniowiec.
Maciej Skorża: Bramki młodych dodają wygranej smaku
- Wszyscy Państwo widzieliście, jak trudny był to dla nas mecz. Trener Mroczkowski zaskoczył nas ustawieniem drużyny, bo w pierwszej połowie nie potrafiliśmy sobie poradzić ze szczelną defensywą gości - powiedział na pomeczowej konferencj prasowej trener Legii, Maciej Skorża.- Na szczęście byliśmy cierpliwi i w drugiej połowie zaprezentowaliśmy się już bardzo dobrze. Zepchnęliśmy przeciwnika do defensywy i czuć było, że za chwilę stworzymy sobie dogodną sytuację.
Bardzo cieszą nas dwie bramki młodych zawodników. Dzięki nim zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej. Widzew miał doskonałą sytuację w pierwszej połowie, ale jak obronił wówczas Dusan Kuciak, to chyba tylko on sam wie. On ma w sobie chyba jakiś magnes, którym przyciąga te piłki. Dusan interweniował tak, że tę paradę można by pokazywać w każdej telewizji świata.
Robimy swoje. Przed nami trudny mecz z Widzewem w Pucharze Polski. Bardzo chcemy obronić to trofeum i na razie koncentrujemy się na środowym starciu. Nie sądzę, aby otwarte stwierdzenie w szatni, że gramy o mistrzostwo, niewiele by zmieniło. Myślę, że w Legii pewnych rzeczy głośno nie trzeba mówić.
Mindaugas Panka: W dzisiejszym spotkaniu byliśmy gorszą drużyną od Legii. Mieliśmy swoje okazje, ale w pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy doskonałej szansy na objęcie prowadzenia. Po przerwie, przy stanie 1:0 dla gospodarzy, sędzia nie przyznał nam rzutu karnego. Oczywiście to nie zmienia faktu, że nasi rywale byli lepsi. W środę kolejny raz zagramy przy Łazienkowskiej 3 i postaramy się o lepszy rezultat.
Piotr Mroziński: W dzisiejszym spotkaniu nastawiliśmy się na grę z kontrataków. Po jednym z nich Przemek Oziębała trafił prosto w Dusana Kuciaka. Gdybyśmy zdobyli bramkę w tej sytuacji, to mecz wyglądałby inaczej. Słabiej zaprezentowaliśmy się po przerwie. Opadliśmy z sił i zostawialiśmy legionistom więcej miejsca. Również nasz rywal podkręcił tempo gry. Mierząc się na tym stadionie, nie można grać otwartej piłki, bo może to się źle skończyć.
Krzysztof Ostrowski: Nie wiem dlaczego na początku drugiej połowy się cofnęliśmy. To musiało wpłynąć na naszą postawę. Znakomicie przed przerwą interweniował Dusan Kuciak, który zatrzymał uderzenie naszego zawodnika. Słowak znajduje się w rewelacyjnej formie. Legia w ciągu pół roku zdecydowanie poprawiła swoją grę. Stawia się na Polaków, co przynosi dobry efekt.
Piotr Mroziński: W dzisiejszym spotkaniu nastawiliśmy się na grę z kontrataków. Po jednym z nich Przemek Oziębała trafił prosto w Dusana Kuciaka. Gdybyśmy zdobyli bramkę w tej sytuacji, to mecz wyglądałby inaczej. Słabiej zaprezentowaliśmy się po przerwie. Opadliśmy z sił i zostawialiśmy legionistom więcej miejsca. Również nasz rywal podkręcił tempo gry. Mierząc się na tym stadionie, nie można grać otwartej piłki, bo może to się źle skończyć.
Krzysztof Ostrowski: Nie wiem dlaczego na początku drugiej połowy się cofnęliśmy. To musiało wpłynąć na naszą postawę. Znakomicie przed przerwą interweniował Dusan Kuciak, który zatrzymał uderzenie naszego zawodnika. Słowak znajduje się w rewelacyjnej formie. Legia w ciągu pół roku zdecydowanie poprawiła swoją grę. Stawia się na Polaków, co przynosi dobry efekt.
Rafał Wolski: To wielkie wydarzenie dla tak młodego zawodnika. Strzeliłem pierwszego gola w lidze kilka minut po wejściu na boisku. Dałem z siebie tyle, ile mogłem. Liczę, że niebawem otrzymam więcej okazji od trenera. W sytuacji bramkowej otrzymałem piłkę, z drobnymi problemami ją opanowałem i podałem do Danijela Ljuboji, który uderzył w Macieja Mielcarza. Golkiper Widzewa odbił futbolówkę przed siebie, a ja uderzyłem na bramkę. Takie występy są bodźcem do jeszcze cięższej pracy.
Artur Jędrzejczyk: W spotkaniu z Widzewem potwierdziliśmy dobrą formę. Odnieśliśmy kolejne zwycięstwo z rzędu i udowodniliśmy, że znajdujemy się w niezłej dyspozycji. Wygraną dały gole najmłodszych - Michała Żyro i Rafała Wolskiego. Dobrą formę pokazali również starsi zawodnicy, dlatego rywalizacja o miejsce w składzie jest bardzo zacięta, co podnosi poziom zespołu.
Maciej Rybus: Cieszy, że zdobyliśmy kolejne trzy punkty i zagraliśmy „na zero z tyłu". Zostaliśmy wiceliderem tabeli i mamy punkt straty do pierwszego Śląska oraz zaległe spotkanie z Zagłębiem Lubin. Nasza sytuacja jest bardzo dobra. Być może nie najlepiej zaprezentowaliśmy się przed przerwą, ale w drugiej połowie nie pozostawiliśmy rywalom złudzeń, kto jest lepszy.
Michał Żyro: Spełniło się jedno z moich marzeń i ten wieczór zapamiętam na długo. Spędzę go z rodziną i dziewczyną. Mecz nagram i będę do niego wracał w przyszłości. Chcę stale rozwijać swoje umiejętności. To dobrze, że sztab szkoleniowy pierwszej drużyny stawia odważnie na wychowanków Akademii Piłkarskiej. Chłopaki z Młodej Legii zajmują pierwsze miejsce w tabeli i w tym zespole nie brakuje zdolnych zawodników. W decydującym momencie zrobiłem to, co do mnie należało. Trenerzy zawsze podkreślają, że gra się do gwizdka. Ja przejąłem piłkę, a że sędzia puścił grę, odwróciłem się i strzeliłem po długim rogu. Pojawiło się niedowierzanie, potrzebowałem kilkunastu minut, aby ochłonąć.
Michał Żewłakow: Wszystkich kibiców Legii powinny cieszyć postępy Michała Żyro i Rafała Wolskiego. Obaj są ważnymi elementami tego zespołu i swoją grą odpowiadają na zaufanie, którym obdarzył ich trener. Moim zdaniem uświadomiliśmy sobie, jak bardzo ważne są mecze z drużynami teoretycznie słabszymi. Kolejny raz zdobyliśmy trzy punkty, zachowując czyste konto.
Janusz Gol: Widzew w dzisiejszym meczu skupił się na wyprowadzaniu kontrataków. Najważniejsze, że okazaliśmy się lepsi, strzeliliśmy dwa gole i zdobyliśmy komplet punktów. O wygranej zadecydowała postawa po przerwie. Byliśmy wyjątkowo zmobilizowani w defensywie, co przyniosło korzystny rezultat.
Tomasz Kiełbowicz: W takim klubie jak Legia trwa ciągła rywalizacja o miejsce w składzie. W kadrze jest wielu zawodników. Mamy bardzo napięty terminarz i rozgrywamy spotkania co trzy dni. Trener dysponuje wieloma defensorami i każdy otrzyma swoje szanse. Musimy pokazywać się z możliwie najlepszej strony.
Legia Warszawa pokonała Widzew Łódź 2:0. Bramki dla drużyny Macieja Skorży zdobyli Michał Żyro i Rafał Wolski. Zapraszamy do obejrzenia bramek oraz najciekawszych akcji z meczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz