wtorek, 10 stycznia 2012

Wywiad z Bartoszem Żurkiem

Nową twarzą na zgrupowaniu Legii w Ayia Napie jest Bartosz Żurek. Zawodnik w rozmowie z legia.com mówi o transferze na Łazienkowską 3, kolegach z drużyny, doświadczeniach z Ostrowca Świętokrzyskiego oraz zbliżającej się maturze.     

legia.com: Po pół roku gry w Młodej Legii pojechałeś na zgrupowanie z pierwszą drużyną. Jak zareagowałeś na to powołanie?

Bartosz Żurek: Byłem bardzo zaskoczony. Przychodząc w lipcu do Młodej Legii, nie spodziewałem się, że pół roku później pojadę z pierwszą drużyną na Cypr.

legia.com: Poza tobą do Ayia Napy przyjechało kilku zawodników z Młodej Legii. Z kim masz najlepszy kontakt?

Bartosz Żurek: Staram się trzymać blisko wszystkich, ale najwięcej łączy mnie z Kamilem Kamińskim. Chodzimy do tej samej klasy, a ponadto wspólnie jeździliśmy na zgrupowania reprezentacji U-19.

legia.com: Przyjazd do Ayia Napy jest nagrodą za dobrą postawę w Młodej Ekstraklasie. Czy czujesz się gwiazdą tej ligi?

Bartosz Żurek: Absolutnie nie czuję się gwiazdą. Wygrywa i przegrywa cała drużyna. Jeden zawodnik nic nie znaczy bez pozostałych piłkarzy. Na status gwiazdy zapracował zespół.
legia.com: Jakie stawiasz przed sobą cele w związku ze zgrupowaniem na Cyprze?

Bartosz Żurek: Chcę przebić się do szerokiej kadry pierwszej drużyny, a później do meczowej "18". Do tej pory trenowałem z "jedynką" tylko podczas przerw na zgrupowania reprezentacji, kiedy trener Skorża nie mógł skorzystać z podstawowych zawodników.
legia.com: W listopadzie reprezentacja U-19 bez ciebie uczestniczyła w eliminacjach do ME. Dlaczego nie pojechałeś do Turcji?
Bartosz Żurek: Na początku października mieliśmy w Młodej Ekstraklasie bardzo prestiżowy mecz z Zagłębiem Lubin, który zakończył się naszym wysokim zwycięstwem. Tego samego dnia wystąpiłem w sparingu pierwszej drużyny z ŁKS-em Łódź, a kilkanaście godzin później udałem się na zgrupowanie kadry. Z powodu zmęczenia nie zaprezentowałem się dobrze w grze wewnętrznej i nie znalazłem się w kadrze na turniej.
legia.com: Jak trafiłeś z KSZO do Legii?

Bartosz Żurek: Wszystko rozpoczęło się od sparingu, w którym KSZO zmierzyło się z juniorami Legii. Spotkanie obserwował dyrektor Marek Jóźwiak. Zimą otrzymałem zaproszenie na testy, a później zaoferowano mi transfer na Łazienkowską. Do Warszawy trafiłem pół roku później, ponieważ chciałem dokończyć rok szkolny w Ostrowcu Świętokrzyskim.

legia.com: Twoim menedżerem jest Cezary Kucharski. Czy przed twoim transferem do Legii udzielił ci szczególnych wskazówek?

Bartosz Żurek: Jego porady były bardzo ogólne. Wspominał, że muszę godnie reprezentować klub na boisku i poza nim. "Ułożenie" pozostałych aspektów należy już do moich zadań.

legia.com: Jak na transfer do Legii zareagowali koledzy z Ostrowca?

Bartosz Żurek: Nie kryli radości i gratulowali. Mówi się, że kibice Legii i KSZO nie darzą siebie sympatią, ale w moim przypadku transfer na Łazienkowską przyjęto bardzo entuzjastycznie.
legia.com: Czy wcześniej miałeś oferty z innych dużych polskich klubów?

Bartosz Żurek: Miałem telefoniczne zaproszenia na testy do Lecha Poznań i Wisły Kraków, ale nigdy tam nie pojechałem. Ostatecznie trafiłem do Legii.

legia.com: Cztery lata temu w podobnej sytuacji do twojej znaleźli się Ariel Borysiuk i Maciej Rybus. Obaj po pół roku gry w Młodej Ekstraklasie pojechali na obóz z pierwszą drużyną i na wiosnę grywali w niej regularnie. Co musisz zrobić, aby powtórzyć ich sukces?

Bartosz Żurek: Muszę ciężko pracować na treningach.
legia.com: Dlaczego nigdy nie zadebiutowałeś w pierwszym zespole KSZO?

Bartosz Żurek: Trener pierwszej drużyny powiedział, że nie będzie stawiał na młodzież. KSZO walczyło o utrzymanie, a on chciał mieć piłkarzy doświadczonych.
legia.com: W Polsce panuje przekonanie, że lepiej kupić zawodnika zza granicy niż postawić na młodego wychowanka. Jak ty to oceniasz?

Bartosz Żurek: Moim zdaniem w naszych klubach pierwszeństwo powinni mieć młodzi Polacy, a w drugiej kolejności powinno stawiać się na zawodników zza granicy.

legia.com: Co zadecydowało o twojej szybkiej aklimatyzacji w Warszawie?

Bartosz Żurek: Miałem tutaj kilku znajomych z reprezentacji. Dzięki nim poznałem nowych kolegów, co pomogło mi w szybkiej aklimatyzacji. Na początku Warszawa sprawiała wrażenie olbrzymiego miasta. Teraz czuję się w niej bardzo dobrze.
legia.com: W tym roku zdajesz maturę. Czy już wybrałeś przedmioty?
Bartosz Żurek: Trzy podstawowe przedmioty, czyli język polski, matematykę i język obcy - angielski. Zastanawiam się nad biologią. Na razie nie wiem, co będę robił w przyszłości, być może pójdę na studia. Najważniejsze jest dla mnie zdanie matury.

P.S. Wywiad dzięki życzliwości legia.com

Brak komentarzy: